WARSZTATY STRATEGICZNE

Twoja firma próbuje nadążyć.

Ale świat tego nie ułatwia. Każdego ranka eksploduje nowymi trendami AI, zrównoważony rozwój, praca hybrydowa, inflacja, deflacja, generacja Alpha, wypalenie, konkurencja pojawia się znikąd, klienci zmieniają zdanie częściej niż pogoda w marcu a prognozy ekonomiczne brzmią jak horoskopy.

Mamy 147 pilnych spraw, 23 nowe możliwości i 15 zagrożeń, które „może się nie wydarzą, ale a nuż”. Pojedyncza osoba, nawet genialna, po prostu się w tym pogubi.

Dlaczego w tym chaosie potrzebujemy warsztatów strategicznych?

Warsztat to miejsce, gdzie przestajemy udawać, że mamy wszystko pod kontrolą. Zamiast tego rozkładamy na kawałki całą złożoność świata i razem zastanawiamy się: „Okej, co z tego naprawdę ma znaczenie dla nas? Co możemy kontrolować, a z czym musimy się pogodzić? I co robimy, jeśli scenariusz A się nie sprawdzi?”

Strategia w niepewnych czasach to nie przepowiadanie przyszłości. To przygotowanie się na kilka możliwych wersji tej przyszłości i umiejętność szybkiego reagowania, gdy okaże się, która właśnie się dzieje.

I do tego właśnie potrzebujecie Pilotek Zmian – żeby włączyć radar i ustalić wspólny kierunek lotu (a jeszcze lepiej: wiele kierunków, na które będziecie gotowi i przygotowani będziecie je eksplorować i testować).

Jak pracują Pilotki Zmian?

Sprinty – Krótkie, intensywne sesje robocze, gdzie w ciągu kilku dni przechodzimy od „mamy problem” do „mamy plan”. Żadnego przeciągania w nieskończoność, żadnych miesięcznych analiz. Skupiamy się na jednym wyzwaniu, mobilizujemy odpowiednie osoby i idziemy na całość. Jak hackathon, tylko dla strategii.

Design thinking – Patrzymy na problemy oczami tych, którzy ich naprawdę doświadczają. Zamiast wymyślać rozwiązania w biurowej bańce, wychodzimy do klientów, partnerów, pracowników i pytamy wprost: „Co was boli? Czego potrzebujecie?”. A potem testujemy nasze pomysły zanim zainwestujemy w nie fortunę.

Myślenie scenariuszowe – Przyszłość ma więcej niż jedną wersję, więc przygotowujemy się na kilka. „Co jeśli AI zastąpi połowę naszych procesów?”, „Co jeśli młodzi pracownicy przestaną chcieć pracować w biurach?”, „Co jeśli nasza największa konkurencja przyjdzie z zupełnie innej branży?”. Nie wróżymy z fusów, tylko budujemy plany B, C i D.

Future foresight – Łowimy słabe sygnały zanim staną się głośnymi trendami. Patrzymy na to, co się dzieje na obrzeżach waszej branży, w innych częściach świata, w innych pokoleniach. Bo przyszłość rzadko zaczyna się w centrum – częściej na peryferiach, gdzie nikt jeszcze nie zwraca uwagi.

Każde narzędzie wybieramy pod konkretne wyzwanie. Czasem potrzebujecie wszystkich naraz, czasem wystarczy jedno – ale zawsze takie, które rzeczywiście was przesunie do przodu, a nie tylko da poczucie, że „coś robimy”.